| | |
Liczba punktów: 3777 za zdjęcia: 1554 za krytyki: 2223 Krytyki wystawione przez autora Zdjęcie | Krytykujący | Krytyka | Autor | Data i oceny | | adalbert | Twój krajobraz to świadoma rezygnacja nie tylko z
prezentowania widzialnej rzeczywistości, ale także odejście
od skojarzeń ze światem przedmiotów. Czysta forma i
konstruktywizm, ale jakże miły dla oko.
Celowo podajesz w opisie, nawiązanie do realnego świata we
Wrocławiu, ale przecież liczy się efekt. Jest zagadkowy i
malowniczy. Pewnie o to Tobie chodziło.
| Lifter | 2009-01-15 15:19:34
| | adalbert | Znakomity fotorealistyczny kadr robi naprawdę duże wrażenie.
Całkowicie pusta przestrzeń upstrzona na dole fotografii
słupkami, które jawią się jak rytmiczne kropki pochodzące ze
starej maszyny typu dalekopis. Do tego ruch, który jako
jedyny ożywia martwą ciszę. Malutki człowieczek rozbija
dominantę bieli i wprowadza zamieszanie do całego obrazu. | Tachion | 2009-01-14 15:49:35
| | adalbert | Wrażliwość estetyczna jest różna i już starożytni mówili ,
że o gustach się nie dyskutuje. Jedni są wrażliwi na urodę
gołego ciała. Młodego lub starego, a inni na piękne lub
turpistyczne widoczki.
Na tej fotografii pojawia się to co kształtowało naszą
estetykę przez całe wieki. Mamy wojsko, żołnierzy, kawalerię
i konie. Kochamy wszystko co ma związek z końmi. Kochamy też
ich twórców.
Nie jest to scena batalistyczna, ale przedstawia pięknie
prezentujący się oddział ułański z lancami.
I to jest to co podnosi mnie na duchu. Raz, że są ludzie
którym się jeszcze chce nawiązywać do tradycji, a także to,
że są twórcy którzy widzą urok tego co minęło . Tutaj zaś
powraca z nową nowoczesną siłą przedstawioną w pięknej
fotografii.
| Avadra | 2009-01-09 12:48:58
| | adalbert | Zdjęcie bardzo w stylu lat szećdziesiątych, kiedy
piękniejsza część polskiej młodzieży rodawała na ulicach 37
koma 5 kwiatka dziennie przechodniom. Jest nastrój zlotu w
Częstochowie lub Kruszwicy bardzo urozmaicony kolorem,
którego nikt wtedy nie robił. Chyba, że na zlot przyjechał
fotoreporter z Perspektyw. Była bowiem taka popularna gazeta
protoplasta dzisiejszych tabloidów. Chłopak z kwiatkiem był
tak ciekawym urozmaiceniem naszej ulicy i dróg, że tzw. gary
go nie ruszały. | triodante | 2008-12-31 08:17:58
| | adalbert | Kraina malowanych misiaczków, którzy wyszli ze swoich norek
z hantlami , a bokiem przesuwa się sie farbowana lisica. Co
to za ekscytujący świat. Do tego trendziarska fryzurka a,la
Małaszyński, czyli też lisia kita. Rodzi się dziwny
nieprawdziwy świat, ale przecież ludzie mają różne hobby tak
jak np. my. Pokazanie siłaczy bez towarzyszącego im zwykle
napięcia i od d.. strony jest zaskakujące tym b., że pani ma
zawstydzoną minę, nie wiedzieć czemu. Kapitalne zdjęcie i do
tego jaka jakość. | falko | 2008-12-28 18:33:10
| | adalbert | A to ci przyjemność. Zamiast koszarowej szarości mamy
rześki widok, który przywołuje wspomnienia dla mężczyzn,
którzy odbyli służbę lub odwalili tzw. SOR, z którego
wyszli oficerem. Nie pamiętam czy wolno było robić zdjęcia,
ale u nas była pani która robiła to zawodowo i dlatego kilka
pamiątek z czasów gdy miałem jeszcze włosy mam do
pokazywania koleżankom. Podoba mi się optymizm tego zdjęcia,
bo dzięki temu, że nie jest to obowiązek stosunek do służby
zmienił się z pijacko wspominkowego na optymistycznie
zawodowy. | august999 | 2008-12-24 11:45:51
| | adalbert | Zapach dzieciństwa oddany przy pomocy fotografii. Cofnięcie
się do chwil, które minęły. Ogródek, którego nie masz, bo
mieszkasz teraz w wielkim mieście. Obecność dorosłych,
którzy byli odpowiedzialni za nas. A my mogliśmy być
nieodpowiedzialni. Dym płynący przy ziemi i zapach palonych
liści i cudowny smak ziemniaków z ogniska.
Takie mam skojarzenia patrząc na tę fotografię i czytając
tytuł. Być może jestem subiektywny i coś mi umknęło? Jeśli
tak to dopiszcie!
| fotosj | 2008-12-23 13:45:30
| | adalbert | Autor raczej sugeruje poprzez kolor, ogólne kształty,
zaznaczone zaledwie elementy krajobrazu, jak odbierać naturę
z jej bogactwem barw, lub jedynie wielością odcieni jednego
koloru, różnorodnością niepowtarzalnych form. Światło
pojawiające się centralnie podkreśla tylko tę wielość
kolorów. | benzyl | 2008-12-19 14:29:04
| | adalbert | Bombardowanie Drezna jest wydarzeniem nieznanym szerszej
opinii publicznej. Rzeźnia numer pięć K. Vonneguta
przyczyniła się do poszerzenia świadomości na temat
bombardowania i sprowokowania dyskusji na temat jego
słuszności. Twoje nawiązanie do niewyobrażalnej tragedii
jest fajne i takie podobne do polskiego filmu Miasto
nieujarzmione, które w dalszych planach poruszało tę samą
tematykę. Podoba mi się literackie potraktowanie ruiny.
Cegły w Dreźnie po bombardowaniu rozsypywały się w rękach. | PRZEMEAS | 2008-12-16 15:19:25
| | adalbert | Jest taki obraz S. Dali Targ niewolników z pojawiającym się
niewidzialnym popiersiem Woltera, i oglądając to zdjęcie mam
takie skojarzenie, że może nawet nieświadomie do niego i
jego niezwykłej idei sięgnąłeś. Ukrycie treści i
naprowadzanie oglądającego jest b. stare i nawet trochę
łopatologiczne omówienie przy pomocy wiersza może niektórych
sprowadzi na manowce, a nie do podtekstów ukrytych w tym co
mamy przed oczami. | falko | 2008-12-12 10:09:34
|
| |