 |  |
Krytyki wystawione przez autora
| Zdjęcie | Krytykujący | Krytyka | Autor | Data i oceny |
 | CannonCat | propozycja kierowana do wszystkich początkujących: zanim coś umieścisz na forum pooglądaj prace innych, zastanów się czy możesz dołączyć, poza tym zanim umieścisz zdjęcie na forum przeczytaj regulamin tam stoi napisane żeby: sprawdzić jakość zdjęcia, zastanowić się nad tematyką itp. jeszcze jedno co mnie wkurza : czarny podpis poza tym fotografia nie jest sztuka oderwana od innych dziedzin: zaznajom się z twórczością wielkich tego świata : malarzy, rzeźbiarzy, fotografów, grafików.... | mickas135 | 2008-02-14 16:22:53 |
| CannonCat | "uschła"- tak gwoli poprawności... a rada jest jedna: flakon i statyw i więcej światła - czyli krótszy czas........... | maryett | 2008-02-13 23:22:06 |
 | CannonCat | tak się zastanawiam o czym jest to zdjęcie? głowa przycięta, nogi przycięte, pomiędzy a więc w centrum kadru czarna tkanina, tło czarne.... uważam że i modelkę (bo jest bardzo atrakcyjna, ma świetne spojrzenie) i draperię( błyszcząca tafta albo stylon ładnie odbija światło) można było lepiej wykorzystać, a tak siedzi laska, bo siedzi i niewiele z tego wynika....najbardziej wyeksponowana jest jej ręka, a podejrzewam że nie o to chodziło....to moje odczucia, oceniać nie będę bo nie fotografuję ludzi. | Misza | 2008-02-13 23:04:03 |
| CannonCat | od szczegółu do ogółu... zastanawia mnie ciekawe zjawisko : czepialskość :) białe kropeczki na czapce, obcięte kilka pikseli brody... poszukajmy głębiej, może znajdziemy, weźmy łopatki i wiaderka i kopmy, potem jak już wykopiemy wszystkie drobiazgi z kadru, zacznijmy sie zastanawiać co autor miał na myśli.... nie jestem pewna czy o to właśnie chodzi w krytyce, albo w komentarzu ogólnie... takie pytania z gatunku "a co by było gdyby ciocia miała wąsy?" można zadawać przy fotografii kreowanej, fotografii mody, glamour, wszelkich pozowanych i stylizowanych formach, malarstwie, rzeźbie i instalacji, wszędzie tam gdzie niema przypadku. W fotografii ulicznej i reportażu, rzecz opiera się na tym czy coś jest dobre albo niedobre, ewentualnie w grę wchodzą aspekty obróbki w programach graficznych lub w laboratorium. | takija | 2008-02-13 18:57:44 |
| CannonCat | To co napiszę będzie bardziej refleksją na temat zjawiska niż krytyką. Zauważam coraz częściej strach przed mierzeniem sie z twarzą w fotografii, moim zdaniem wielu fotografów zwłaszcza początkujących, zachłyśniętych obrazami z czasopism kolorowych (mającymi zwykle na celu wyeksponowanie produktu). Moim zdaniem wyzwaniem większym od tego, jest ogarniecie całości modela a więc głowy i nóg (mniej istotnych dla duchowego "być" ale jednak), zmierzeniem się z twarzą. Obawiam sie że traktowanie modela bez głowy, było szokujące i uzasadnione, oraz nowe za czasów kiedy Andrzej Wróblewski malował obrazy "Syn i zabita" "Rozstrzelanie V" czy "Wieszającą pranie", ewentualnie działań twórczych Nowej Figuracji czyli np u Maciej Bieniasza w obrazie "Płonący". Teraz wiedząc że to już było i nie zakorzeniło się na dłużej, zastanówmy sie czy ma sens. Obawiam się że z owej mody rodzi się gazeciana nuda i sztampa. Otóż wystarczy ubrać modela ładnie i sfotografować na tle krajobrazu rodem z Division bell Floydów, albo w miłym i ciepłym atelier, już nie trzeba zastanawiać się nad kompozycją, wystarczy teraz spokojnie czekać na ryk zachwytu.... czy nie należy mierzyć wyżej? Teraz w obronie programów graficznych: mamy je, są istnieją i często wiele przyjemności sprawia posługiwanie się nimi, według mnie naturalnym, ewolucyjnym zjawiskiem jest zlanie sie, oraz przenikanie wzajemne dziedzin- grafiki i fotografii, tak jak nasze życie realne coraz częściej i ściśle powiązane jest z wirtualnym. Takie dylematy to nie tylko kwestia koloru, już przy pracy nad kliszą czarno białą przy wysokim kontraście albo elementach luksografii (notabene dylematy powstałe już za czasów Man Raya), tudzież technice offsetowej (Warchol) granice są płynne. Uważam że rada jest tylko jedna MYŚLEĆ, i robić swoje, ale przede wszystkim nie pogubić sie wśród milionów inspiracji serwowanych kazdego dnia. | wladek100 | 2008-02-11 18:43:21 |
 | CannonCat | to zdjęcie jest nijakie, kadr centralny, odległość duża.... brak konkretu, nie ma na czym zawiesić oka,modelka, po prostu znikła, grafitti jest wdzięcznym tłem, ale potrafi tez źle wykorzystane wszystko popsuć, nie uważam że bw pomoże... proponuję wrócić i powtórzyć sesję.... | Mathias | 2008-02-11 16:33:53 |
| CannonCat | częściowo zgadzam się z gnu.... mnie brakuje jakiegoś konkretu, walorowego, albo ostrego elementu w oczach... ogólnie obróbka nie psuje zupełnie tego portretu, jest bardzo sympatyczny, tylko brakuje mu tego "cosia" do przykucia uwagi.... | kaja_ | 2008-02-11 16:28:04 |
| CannonCat | widziałam, nie pamiętam czy tu, czy gdzieś indziej dwie prace w podobnym klimacie... pierwszą z nich był kwiat jakiegoś owocowego drzewa, na fotografii były ukazane tylko ostre pręciki z pyłkiem, a druga praca przedstawiała motyla, którego ostre było tylko oko i jedno z czółek... ale to tutaj przedstawione nie jest fotografią makro, owszem kolorki ładne i można by to wykorzystać w jakimś celu, jako czegoś fragment... ale jako fotografia makro nie funkcjonuje... tu jest mało... bardzo mało czegokolwiek.... a to co jest jest nieostre, nie ma punktu zaczepienia, ani tzw. akcentu... | kariolka | 2007-08-25 21:52:45 |
 | CannonCat | zgadzam sie w zupełności z piotrem2505. Tymotek nie masz powodu się rzucać, nie każdy patrząc na Twój dorobek punktowy ma obowiązek lizać Cię po rowku... zwłaszcza że praca jest rzeczywiście niespecjalna, zwłaszcza pod względem kompozycyjnym i waloru. nie jest to coś co wryłoby sie w pamięć i powodowało podniecenie... nawet najjaśniejszej gwieździe polskiej fotografii nie wszystkie prace mają obowiązek stać się hitami... takie życie i taka sztuka... | Tymotek | 2007-08-24 11:46:17 |
 | CannonCat | dobrze że kobieta nie jest na tle fabryki, dobrze że nie jest ukazana jako długonoga nimfa z Glamour, Pani, Twojego Stylu czy inszych magazynów o modzie, nie wiem czemu ale ideowo kojarzy mi sie z Olimpią Maneta...oaz niektórymi przedstawieniami kobiet Rousseau, tudzież ze szkicem Lautreca przedstawiającym kobietę podciągająca pończochę...tymczasem oburzacie się jak widzowie, którzy pierwszy raz zobaczyli ,,Początek świata" Couberta (taka wielka, kudłata cipa)... moim zdaniem jest to ciekawa praca, dzięki podziałom stworzonym przez ubranie i ustawienie modelki nie zahacza o pornografię, stwarza klimat bardziej wodzenia na pokuszenie, spontanicznego uwodzenia z pocztówki erotycznej z pocz. ubiegłego wieku niż estetyki al'a Playboy czy Hustler, tak popularnej ostatnio i kopiowanej małpio w kolejnych sztampowych aktach...poza tym chłodna kolorystyka, jasna cera modelki stwarzają ciekawe w odbiorze zestawienie.... | unique | 2007-08-21 15:13:14 |
O nas | Fotografia cyfrowa | Polityka prywatności | Regulamin | Zasady użytkowania | Reklama | Kontakt
© Copyright Obiektywni.com.pl