/ "Techniczne dziadostwo podkreśla znaczenie przekazu (...)"

Proponuję wmurować (gdzieś w okolicach Wawelu) tablicę pamiątkową i ku czci. Wszak męczenników u nas - nigdy dosyć! To dopiero jest polskie!!! :o)

marconi (2010-06-17 23:07:24) - napisałeś mi "na odlew": "Mordecai – „Aurea dicta!” – nie myl złota z gównem."
Ale że niewielu ludziom jest dana umiejętność zauważenia diamentu w popiołach, więc ci wybaczam, a do przebaczenia załączam wyrazy współczucia.

Wowa:- to chyba typowe dla ludzi z Warszawy, że nam co raz Wawel bezcześcicie swoimi... pomysłami ;)
Vilgefortz: Liban to stolica Libii, w Zimbabwe ciągle jest zima a najbliższy Taliban jest w Klewkach.
Co do UBU - to wiele razy z nim dyskutowałem i nawet wmawiałem brak rozumu -> vide: http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-407177.php
ale nie czuję się oszukany, bo w zasadzie miał rację; przyczepiał się gniotów :)
Sulek: każdy ma prawo do własnego zdania. I można się ze mną nie zgadzać.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
W całym tym zamieszaniu chodzi tylko o to, żeby znać proporcje oraz nie kopać grupowo innych.
Myślę, że niektórzy to zrozumieli, bo po gorących dyskusjach na wstępie, milczą.

nie wszysto złoto co się świeci. Uważaj zanim się po nie schylisz

a współczucia zostaw dla pelikanów z Zatoki Meksykańskiej

To może lepiej już spuścić kurtynę, bo jeszcze dzień, może dwa, i krew się poleje ;)

przepisy i regulaminy służą do ogarniania tłumów. ja nie muszę znać dziesięciu przykazań by wiedzieć, ze nie powinienem zabijać. nie zamierzam stać na czerwonym świetle, jeżeli wiem, ze nic nie jedzie, ale wiem też, że w ruchliwy dzień te światła mi pomogą.
zastanowiłbym się czy UBU wyrządził komuś szkodę i na podstawie tego ocenił jego zachowanie...
bo, jeśli miało to tylko wpływ na jakość dyskusji, to nie mam nic przeciwko.
ot, taki twórczy kaprys, dla mnie ok i nie czuję się pokrzywdzony, bo te całe kontakty internetowe to i tak jedna wielka fikcja...

może ma to nawet związek z tematem.
wciskanie ludzi i twórczości w sztywne ramy zazwyczaj się nie udaje...

dla mnie prace wordy są sztuką, a zachowanie UBU jest fajne, co nie znaczy, ze musicie się ze mną zgadzać.
jedni projektują osiedlowe chodniki, a drudzy weryfikują ich sens tworząc ukośne ścieżki przez trawę.

"przepisy i regulaminy służą do ogarniania tłumów. ja nie muszę znać dziesięciu przykazań by wiedzieć, ze nie powinienem zabijać."

@rafcio, a wiesz, skąd to wiesz? :)

@neo, coś w tym jest ;-)
nie zmienia to jednak mojego zdania w pozostałych punktach.

Ale nie odpowiedziałeś mi na pytanie, co nieuwiarygodniana zdania w pozostałych punktach.
Bo ja np. wiem to stąd, że ktoś komuś kiedyś, bardzo dawno temu, upierdolił łeb i kogoś innego to zabolało, przekazał więc tę wiedzę po to, by inni już więcej tak nie czynili. 10 przykazań napisano długo po tym fakcie. :)))

nieuwiarygodniana => nie uwiarygodnia

Zimba - bo to chyba mnie sugerujesz. zdanie nie zmieniłem, psychologia tłumu do mnie nie przemawia a argumenty "trzeba przestrzegać zasad" jest dla mnie trochę żałosny przy tej kwestii - nikt nie zginął, nikt nikogo nie skrzywdził - ot, artystyczna prowokacja. widzę w tej całej dyskusji (jak i wcześniejszej )pewną cechę, której nie lubię -> mieć własne zdanie go nie zmieniać, nie dsykutować, nie wsłuchiwać się w 2gą stronę. Koloryzowanie argumentów (żeby niby były czytelniejsze) nie pomaga bo doprowadza do przejaskrawień (to samo w fotografii - przekontrstowaniefoty razi. trzeba szukać balnasu, ot....

"a argumenty "trzeba przestrzegać zasad" jest dla mnie trochę żałosny przy tej kwestii - nikt nie zginął, nikt nikogo nie skrzywdził - ot, artystyczna prowokacja. "

Przedwczoraj na rondzie baba wymusiła pierwszeństwo, ledwie udało mi się uciec rowerem - ot, drogowa prowokacja. Kilka dni wcześniej inny kierowca potrącił w podobny sposób rowerzystę - też nikt nie zginął.

Na innej drodze motocykliście się nie udało uciec przed autem - stracił nogę, ale przeżył.

Być może, Kolego @mavic, ci kierowcy zaczynali od nieprzestrzegania tak drobnych zasad, o jakich tutaj piszesz.

rafcio - Ty nie jesteś przypadkiem moim drugim kontem, albo ja Twoim? ;)
Od kilku godzin zadaję sobie pytanie jakim sposobem to, że UBU miał kilka twarzy mogło kogokolwiek dotknąć. I nie potrafię tego ogarnąć poznawczo. Czy ktoś mi może wytłumaczyć 'mechanikę' tego procesu? Bo mnie to nie uwiera i może jestem jakiś schorowany?
Jedyny pomysł to, że ktoś się zakochał w UBU i sponiewierał llkkww - i teraz ma emocjonalny młyn. Innych nie ogarniam.Dalej lubię jednego i drugiego.

Byłem kiedyś w kraju w którym o 3 nad ranem ktoś stał na czerwonym świetle. W całym mieście nic nie jeździło, cisza była przejmująca - tak wygląda ewolucja wstecz pomyślałem.

Co myślicie o tym 'technicznym dziadostwie' http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-499785.php? Jak można tak poplamione zdjęcie wstawiać do galerii? A może te plamy jakiś przekaz podkreślają skoro nie są estetyczne?
A może 'techniczne dziadostwo' jest dopuszczalne gdy jest wynikiem ciężkiej pracy, a koszmarną wadą gdy jest wynikiem lekkiego pstryka? Czy gdybym zrobił super poprawne zdjęcie i po dwóch dniach obróbek doprowadził do poziomu wordy'ego to byłoby mistrzowską pracą?
;))

neojmx - a być może ci kierowcy mają za mało oleju by czymkolwiek kierować ale aspiracje duże? Podać jeszcze jakieś inne możliwe przypuszczenia?
:)

@skimi, teraz to już szukasz dziury w dupie. Komu i co chcesz udowodnić, przekonać samego siebie, że kłamstwo powtarzane tysiące razy staje się prawdą?
Moim zdaniem, w tym temacie fot @wordy'ego, wypowiedziałeś się nadto. Daj teraz innym szanse. Wydaje mi się, że w tym wątku chodzi o dyskusję, a nie o mecz na racje. :)

edit:
moja wypowiedź odnosi się do tej wypowiedzi @skimi:
2010-06-18 22:56:46

@skimi
2010-06-18 23:00:52

Nie, raczej wydaje mi się, że zasady mają w dupie, bo albo im się spieszy, albo jeżdżą "na pamięć" zapominając, że nie są sami na drodze, ale wynika z tego jedno - dają sobie prawo do bezmyślności, bo zasmakowali łamania zasad i twierdzą, że jak raz się udało, to tak będzie zawsze.

chyba sprawa jest prostsza - człowiek jest omylny i najlepszymi zasadami tego się nie zmieni. Trzeba to w życie wkalkulować. :)
Przecież nikt nie chce zabić rowerzysty!
:)

@skimi, skoro twierdzisz, że człowiek jest omylny, to po chaja tak bronisz swojego zdania i próbujesz udowodnić swoją nieomylność? :)

pisząc 'człowiek' myślałem o 'gatunku w ogóle' a nie o sobie.
Ja jestem nieomylny ;)) i skoro mam rację to dlaczego miałbym jej nie bronić? ;)

To co z tym 'technicznym dziadostwem i podkreślaniem znaczenia'?

mam kolejne przykłady na techniczne dziadostwo!!!
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-482175.php (tu nawet kompozycja jest niezwykle zbliżona do wordy'ego http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-497075.php - najważniejsze dzieje się w pionie na 1/3 szerokości kadru)
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-500105.php
:)

@skimi, robisz się nudniejszy niż szopka wyborcza. :)))

"(tu nawet kompozycja jest niezwykle zbliżona do wordy'ego - najważniejsze dzieje się w pionie na 1/3 szerokości kadru)" - jaka "kompozycja" takie i "zbliżenie" ;]

neojmx - czym sie różni czołg od modelu czołgu? wielkością i przeznaczeniem. oszczędźmy sobie zatem proszę kolejnych porównań bo do takiej dysykusji każdy może rzucić przykłada jaki chce i który będzie pasować do własnej teorii. rozmowa jest o tym konkretnym przykładzie i tyle. chcesz iść w życiu wg przepisów - proszę bardzo. na zdrowie. ja ich niekiedy nie przestrzegam. nie z głupoty. nie ze złej woli. nie krzywdząc przy tym innych. a wiesz dlaczego? bo to ludzie te przepisy piszą a jak widać po życiu i choćby powyższej dyskusji demiurgów z prawdą absolutną u nas dostatek... iluminacji i te deum!

skimi - uparłeś / łaś się na tego Adlieba? a jak to będzie znów UBU...