/ Salon Piękności

veraloe, jakkolwiek racji masz wiele to w kontekście w jakim użyła tego zdania Anita_K również ma wiele racji.
Sound namiętnie wmawiał mi, że obrabiam GO w PSie, nie potrafiąc przyjąć do wiadomości, że istnieje różnica między bokehem 50/1.4 zarejestrowanym na filmie i cyfrze; o tym, że zuiko, nikon, canon inaczej rysują nieostrości nie wspomnę.

_M, ale ja zupelnie abstrahuje od kontekstu sounda i jego (jak widac, nie zawsze wlasciwych) zarzutow.

ja odnioslam wrazenie, ze anita uogolnila, sprowadzajac jednynie sluszna koncepcje sztuki fotograficznej do uzycia tradycyjnych metod ("chociaz z cyfry"). i to mi sie bardzo nie podoba, i przeciwko temu protestuje.

veraloe, dlatego napisałem to co napisałem ;)

boszz, moze by tak zrobic oltarzyk dla analogowych puszek;P, "rzygac mi sie chce, gdy slysze/czytam podobne teksty o wyzszosci analoga nad cyfra" zauwazylem ze takie rzeczy (o wyzszosci analoga) zazwyczaj wypisuja dzieci cyfry, ktorzy wlasnie odkryli "magie" ciemni foto;)

vodek, i tak OM rządzi ;)))))

A poważniej, ja po prostu wolę analoga, bo go lubię, i tyle.

jasne, kazdy robi tym, co lubi i co mu pasuje. ale tak, jak nie wyobrazam sobie naskrobania manifestu pt "o wyzszosci warsztatu cyfrowego nad przestarzala technologia analogowa", tak samo vice versa...

precz z radykalizmem, precz z ograniczeniem i klapkami na oczach, precz z technologicznym faszyzmem, niech zyje rownosc, wolnosc i braterstwo analogow i cyfrowek!

amen.

amen

Różnica pomiedzy analogiem a cyfrą jest mniej wiecej taka jak pomiędzy płytą analogową a CD, keybordem a fortepianem i smażeniem na oleju a na oliwie.
tylko czy każdy kto usiądzie do fortepianu zaraz zostanie uznany za wirtuoza ? nie sądzę.

Fajne porównania ;)
To w sumie kwestia tego co się lubi ;)

_M : chciałem zwrócić uwagę, że nie wszystko co zrobione analogiem musimy zaraz nazywać wielką fotografią, a czasami na tym czy na innych portalach tak bywa...

...oliwy uzywa sie do jednych potraw, inne wychodza lepiej na oleju, czasem plyta analogowa zapoda ciekawy nastroj przy swiecach na retro-party, innym razem cd dostarczy nieopisanych wrazen przy sluchaniu monserrat-caballe.

etc, etd.

kwestia dopasowania i wyczucia chwili, potrzeb.

i nikt nie powinien twierdzic, ze prawdziwej jakosci dostarczy tylko gramofon na analogowa plyte. albo jedynie lsniacy high definition odtwarzacz cd.

corazon, wiem

Veraloe-bez posta napisanego przez Sounda, moja wypowiedz nie robi sensu. Nie krytykuje fotografii cyfrowej i nie mam zamiaru toczyc wojny o przewage jednej na druga.
Moja wypowiedz byla jedynie obrona do linka, ktorego zalaczyl Soundchaser i niczym wiecej. Krytykujac moje zdjecie wytykal jego wady pod katem obrobki graficznej i uzyciu PS-a, czego akurat w tej fotografii nie moglo byc.

Moderowanie jednego posta jest nieco dziwne. Z drugiej strony jest to swietna nauczka dla osob takich jak ja np.
Nie warto dyskutowac i dowodzic wlasnych racji bo moze sie okazac, ze zostaniemy pokonani nasza wlasna bronia.

Dodam tylko, ze oceniam i doceniam roznego rodzaju fotografie-ostre i te mniej, cyfrowe i tradycyjne, kolorowe i BW...a poniewaz oceniam tylko to co ja uwazam za dobre, wiec mysle, ze w tym wypadku jasny jest moj punkt widzenia. Nie dyskryminuje.

linka nie ma, ślad od fotografią jest

pod

anita, odp na privie;)

veraloe, dziekuje :)

;)
no to dawajcie kolejny temat do dyskusji!

Widzę, ze rozgorzała polemika ostra po moim komentarzu i linku do pewnego zdjęcia,
ale jakiś mod go wyciął, choć przecież to hyde park.

Może należałoby zmienić nazwę tego forum? ;-)

I po co te następne komentarze, których jeszcze nawet nie zdążyłem przeczytać,
skoro nie ma punktu odniesienia?;-)

Co za dziwni ludzie pracują na tym portalu...

ja rezygnuje z tej rozrywki ;)))) poza tym to jest akurat watek osmieszajacy fotografie innych, wiec moze w innej czesci forum byloby przyjemniej :)

no to moze przywroca, zeby bylo wiadomo, o co chodzi?

pierwszy raz zgodze sie z Soundchaser :)))) sama jestem zaskoczona

Anita, chociaż jestem ignorantem i mało wiem o fotografii,
szczególnie tej uprawianej przez Ciebie, to jednak nie jestem
jeszcze tak do szpiku kości zepsuty i zły. ;-)

ja też się zgodzę z Soundem w tym przypadku, pozostało bicie piany chociaż żadna z osob wypowiadajacych sie po komencie moim i Anity ( bo w sumie były one odniesieniem do komentarza Sounda) nie skupila sie nad tym o co chodziło a zapackała watek "krakaniem wron na wysypisku"....moderatorowi gratuluje i posyłam usmiceh jak wczesniej...nie za szybkosc w działaniu, tylko za bezsensowny ruch....PIANA

trudno sie skupic NA czyms, czego juz nie ma.
wobec czego my, wrony, skupiamy sie NA wysypisku. a na wysypisku, jak kazda wrona wie, znalezc mozna wiele skarbow.