| | |
Svolken 2007-08-23 12:23:49 | | | I jak tu nie kochać blondynek ;) |
Svolken 2007-08-23 14:52:47 | | | Po ślubie przez trzy dni młody mąż "obracał" swoją żonę. Na trzeci dzień mówi:
- teraz przez dwa dni nie będziesz mnie widziała;
Na to żona:
- jesteś zmęczony, wybierasz się na odpoczynek?
Mąż:
- ależ skąd, teraz będę się z Tobą kochał od tyłu! |
mema 2007-08-23 19:12:28 | | | ojapierdziele, ktos mnie nakręcił za kierownicą!
;) |
Rollerskate 2007-08-23 21:08:10 | | | Dworzec kolejowy, do informacji podchodzi podróżny i pyta:
- O której odjeżdża pociąg do Warszawy?
- Nie wiem
- Jak to pani nie wie, przecież tutaj jest informacja, zatem powinna mnie pani
poinformować...
- Więc pana informuję, że nie wiem. |
piotrrodzoch 2007-08-23 23:36:31 | | | magus... przez ciebie polamalem krzeslo :P :) |
everyman 2007-08-23 23:57:48 | | | http://www.wulffmorgenthaler.com/striphandler.ashx?stripid=fd0ac748-5fce-4e73-920e-0ec50cfaaae5
http://www.wulffmorgenthaler.com/striphandler.ashx?stripid=8f2acf14-b2f7-4357-9224-292e0fb039a2
(ogólnie ciekawa stronka) |
Rollerskate 2007-08-24 08:45:04 | | | Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopcami tylko
stał samotnie. Podeszła więc do niego i pyta:
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?
- Bo jestem bramkarzem.
|
UncleTom 2007-08-24 22:22:42 | | | Jeden dzień z życia psa:
godz. 7:00 - Och! Poranny spacer! Uwielbiam!...
godz. 8:00 - Och! Pedigree na śniadanie! Uwielbiam!...
godz. 9:00 - Och! Zabawa z dzieciakami! Uwielbiam!
Południe: Wypuszczają mnie na podwórko! Fantastyczna sprawa!
14:00 - Mmmm! Szykuje się przejażdżka samochodem! Uwielbiam!
15:00 - Och! Gram w piłkę z dzieciakami! Co za zabawa!
18:00 - Wracamy do domu! Znajome kąty! Biegam i obwąchuję!
19:00 – Kolacja! Coś specjalnego dla psów! Wspaniale!
20:00 – Państwo oglądają telewizję, wdrapuję się na kanapę i... nie wyrzucają mnie!
23:00 – Państwo idą spać... myślę, że jak wślizgnę się do łóżka, pozwolą mi zostać...
Ten sam dzień oczami kota:
183 dzień mojej niewoli... Moi prześladowcy ciągle myślą, że sprawia mi przyjemność głupia zabawa durnymi przedmiotami przywiązanymi do sznurka...
Dranie... na lunch nakładają sobie ogromne porcje świeżego mięsa a ja dostaję tę ohydną suchą karmę składającą się głównie z płatków owsianych o zapachu wątróbki...
Jedyne, co jeszcze trzyma mnie przy życiu, to nadzieja ucieczki... odbijam sobie masakrując ich meble pazurami... to daje niejaką satysfakcję...
Jutro pogryzę następny kwiatek...
Dziś próbowałem zgładzić jednego z ciemięzców prześlizgując się znienacka między jego stopami gdy szedł... potknął się o mnie, ale niestety nie upadł... muszę jednak próbować dalej... najlepiej na szczycie schodów.
Chcąc okazać najwyższą pogardę dla więżących mnie istot zwymiotowałem na ich ulubiony fotel... wywołało to pewien efekt, ale muszę pamiętać, by jutro powtórzyć ten numer na pościeli.
Nadszedł czas ostatecznego ostrzeżenia, do czego jestem zdolny... przyniosłem do domu schwytaną w ogrodzie mysz, uprzednio pozbawiwszy ją głowy... Ooooojjjj! kompletna porażka... zachwycali się mną mówiąc, jakim dobrym małym kotkiem jestem... efekt przeciwny do zamierzonego...
Dziś wieczorem do moich ciemięzców dołączyło kilu wspólników ich zbrodni... zostałem zamknięty w odosobnieniu, ale słyszałem, że chyba bawili się nieźle, bo ciągle dochodziły do mnie ich głosy i śmiechy, a także smakowite zapachy przygotowywanego pożywienia... Łotry... jednak – ktoś wspomniał coś o ‘alergii’ na koty w kontekście mojego zamknięcia... nie wiem, co to jest, ale muszę koniecznie zbadać, jak wykorzystać to coś na swoją korzyść.
Co do pozostałych zwierzęcych domowników, to wszystko mięczaki i kapusie... pies się łasi na każde zawołanie, a ptak w klatce ciągle coś gada, jestem pewien, że donosi na mnie... Również dzięki tej klatce jest, jak na razie, bezpieczny, ale jestem pewien, że nadejdzie odpowiednia sposobność.. wtedy się z nim policzę... to tylko kwestia czasu...
|
UncleTom 2007-08-25 09:02:33 | | | ...hehe... chyba nie, bo całość ściągnąłem wczoraj z forum amerykańskiego, tłumacząc w biegu, stąd drobne potknięcia stylistyczne, było już późno... ale my możemy dopisać tym zwierzakom dowolną orientację adekwatną do naszej przezabawnej sceny politycznej... ;))) |
Svolken 2007-08-25 09:21:43 | | | UncleTom - toż ten dowicp jest PORAŻAJĄCY :))))))) |
piotrrodzoch 2007-08-26 12:59:34 | | | uwaga wyborcy :D
http://www.digart.pl/praca/1067855/parami>>.html |
hartman 2007-08-26 13:09:47 | | | http://www.grapheine.com/bombaytv/index.php?module=see&lang=fr&code=4fbaa8772341a229abbf8c17375595d5 :))))))) |
rrudy 2007-08-26 16:09:33 | | | Spotykają się dwie smoczyce w lesie
Jedna mówi do drugiej:
- Gdzie idziesz kochana?
- Na basen.
- Mogę z tobą?
- Jasne. - i poszły
Jedna pływa druga moczy nogi:
Pierwsza:
- Dlaczego nie pływasz??
- Bo mam okres....
- To nie używasz owiec??? |
Svolken 2007-08-26 16:16:22 | | | Przy szosie, jak to przy szosie, stoją i oferują swoje usługi różne panie. Spragniony kierowca zatrzymuje się i pyta:
- za ile?
- 50,-
- drogo...
- w paszczu 30
- hmmm...mam 20...?
- nie nada.
- dam 20 i telefon
- ok
Po zakonczeniu sprawy facet daje 20,- i odchodzi.
- a telefon?
- aaaa...notuj: 602 ... ... |
Rollerskate 2007-08-26 23:15:28 | | | Idzie mały chłopiec przez korytarz i mówi do siebie:
-Gdzie sens, gdzie logika?.
Przechodzący dyrektor się pyta:
-Czemu cały czas powtarzasz: Gdzie sens, gdzie logika?
-Bo puściłem bąka i kazali mi wyjść, a sami siedzą w tym smrodzie. |
UncleTom 2007-08-27 09:11:16 | | | Na dobry początek tygodnia proponuje moją ulubioną 'złotą myśl' Beniamina Franklina:
"W winie jest prawda, w piwie - wolność, w wodzie - bakterie..."
|
Svolken 2007-08-27 10:25:01 | | | Cytat z "Misia": "Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów" :))) |
Svolken 2007-08-28 10:03:47 | | | Świętego Mikołaja wezwano do przeprowadzenia okresowych badań do przedłużenia licencji pilota (jako że prowadzi on pojazd latający w cywilnej przestrzeni powietrznej). Najpierw gruntownie przebadano jego zdrowie, m.in. wzrok i reakcje, potem zaczęto sprawdzać umiejętności praktyczne, typowe procedury i tak dalej. Sprawdzono też jego pojazd, stan reniferów, ich badania etc. W końcu przyszedł czas na test praktyczny, Mikołaj razem z instruktorem usiedli w saniach. Mikołaj zaczął sprawdzać checklistę, a instruktor wyjął ze swej torby strzelbę.
- Po co ta strzelba? - zdziwił się Mikołaj
Instruktor odpowiedział ściszonym głosem:
- Nie powinienem ci o tym mówić, ale w tym ćwiczeniu podczas startu stracisz jeden z silników. |
Svolken 2007-08-28 10:20:11 | | | Córeczka fotografa prosi mamę o czekoladę.
- Dostaniesz tylko mały kawałeczek.
- Dobrze, poproszę tatę o powiększenie.
|
izolde 2007-08-28 20:23:22 | | | - Dlaczego zakonnice chodzą w długich, czarnych habitach?
- Żeby im się błona nie naświetliła.
:D:D:D |
Rollerskate 2007-08-28 20:27:59 | | | Donald Rumsfeld is giving the president his daily briefing.
He concludes by saying:
-"Yesterday, 3 Brazilian soldiers were killed."
-"OH NO!"- the Bush exclaims.- "That's terrible!"
His staff sits stunned at this display of emotion, nervously watching as the
President sits, head in hands.
Finally, the President looks up and asks:
-"How many is a brazillion?" |
_M 2007-08-28 20:51:16 | | | |
| |