| | |
TomiU 2010-02-19 12:00:24 | | | Gorąco polecam:
http://www.kameruni.com/
:-D |
Andres 2010-02-19 12:25:09 | | | TomiU my w zeszłym roku mieliśmy "przyjemność" współpracować z kamerzystą, który do obiektywu kamery miał przymocowaną małpkę nikona na sztywno a na szyi dyndał mu soniak lustrzanka :)) To wszystko było targane przez około 150kg cielsko, które mnie, w sumie nie małego chłopa, potrafiło wywrócić w kościele :D :D |
Zimbabwe 2010-02-19 16:52:14 | | | Nie obrażać mi tam małpek nikona!
No ale żeby na weselu - to rzeczywiście obciachowo! :) |
neojmx 2010-02-20 12:26:54 | | | @Archeo dokonałeś ataku terrorystycznego na wikipedię. :))) |
separatysta 2010-02-22 23:20:08 | | | Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku, wilk ćmi papieroska, Kapturek ma moralnego kaca.
- Sama zaczęłaś - tłumaczy się wilk - tymi durnymi pytaniami, "a dlaczego masz takie wielkie to, dlaczego masz takie wielkie tamto"... |
separatysta 2010-02-22 23:22:24 | | | Pewna londyńska firma zamieściła w prasie ogłoszenie o prace. Odpowiedziały na nie trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja przeprowadzająca rozmowę kwalifikacyjną chcąc sprawdzić poziom znajomości języka angielskiego u kandydatów, poleciła, aby każdy z nich ułożył zdanie, które zawierać będzie trzy słowa: green, pink i yellow.
Na pierwszy ogien poszedł Niemiec:
- When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day.
Jako drugi był Francuz:
- When I wake up I put my green pants, yellow socks and pink shirt.
Na koniec Hindus:
- When come back home I hear the telephone green green, so I pink up the phone and say: Yellow! |
pablo3style 2010-03-01 02:36:16 | | | Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała
się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były
niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie
robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej
nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła
żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był
nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego
wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni.
Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła
męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były
przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdal...!
|
Tadek 2010-03-03 08:23:48 | | | Wydarzenie ponoć prawdziwe, opowiedziane studentom przez wykładowcę jednej z zielonogórskich uczelni.
Pewien młody człowiek szukał pracy w Warszawie. Miał kolegę, który pracował w firmie, w której zarobki były naprawdę duże i ten kolega mu ową pracę załatwił. Ale od razu poinformował, że w tej firmie mile widziane jest, jeśli zostaje się w pracy dłużej, z własnej inicjatywy, a nie wychodzi równo o piętnastej.
Ułatwia to awans, premia jest wyższa itp.
- No dobra- pomyślał- i zaczął pracę.
Mijała piętnasta, a wszyscy pracują nadal, do siedemnastej, nawet dziewiętnastej. Tylko jeden taki równo z fajrantem wyłącza laptopa i wychodzi. I tak codziennie- wszyscy dłużej, a ten jeden do piętnastej. Młody pracownik wiedziony ciekawością spytał wreszcie kolegę, o co chodzi. Na awansie tamtemu nie zależy, czy co?
- A nie, na niego to nie patrz. On jest na urlopie. |
Rollerskate 2010-03-05 10:48:42 | | | Przychodzi facet do lekarza i mówi:
F - Proszę pana, chodzi o to, że on już nie staje... no nie mogę już
uprawiać sexu po prostu...
L - Uuu... polecam książkę "Stary człowiek i morze".
F - To jakiś poradnik, tak?
L - Nie, zwykła powieść, ale jakoś wieczory musi zajmować. |
wojciech7777 2010-03-08 13:58:03 | | |
Przyjeżdża do osiedla karczycho czarną BM-ką , staje przed blokiem i krzyczy:
Zajebaliii
Ludzie wyglądają przestraszeni przez szparki w firankach, ten znowu:
Zajebaliiii
Nikt nie otwiera a łysol się drze:
Za-je-ba-liiii
Nagle otwiera się okno i na balkon wychodzi drobna blondynka z cycem i długimi nogami:
Wiesiek, ty debilu,
ile razy ci mam mówić, że nie Zajebali
tylko
Izabella
|
Rollerskate 2010-03-08 16:41:43 | | | Lista powodów, dla których gitara jest lepsza od kobiety:
Gitara ma regulację głośności.
Jeśli zerwiesz strunę, kosztuje cię to parę groszy, a nie resztę życia.
Możesz grać na gitarze, jak długo chcesz, nie wysłuchując, że jeszcze za mało.
Na twojej gitarze mogą grać również twoi przyjaciele.
Możesz grać na gitarze publicznie i jeszcze dostaniesz brawa, a nie będziesz
aresztowany.
Za zarabianie na graniu na gitarze nie pójdziesz do więzienia.
Twoja gitara może mieć jakikolwiek kolor i nikomu to nie będzie przeszkadzać.
Jeśli gitara nie wydaje takich dźwięków, jakich oczekujesz, możesz ją zwrócić.
Grając na gitarze możesz używać naraz pięciu palców i nie musisz zakładać na nie
żadnych osłon.
Jeśli podrapiesz gitarę nie woła o jeszcze.
Możesz iść do sklepu muzycznego i grać na wszystkich gitarach za darmo.
Możesz brać lekcje gry na gitarze, bez zbędnego zażenowania.
Możesz wypożyczyć gitarę, nie martwiąc się, kto ją miał przed tobą.
Grając na gitarze na pewno nie zbiedniejesz.
Gitara nie zabiera połowy wszystkiego, co masz kiedy ją sprzedajesz.
Gitara nie ma mamy.
Gitara ma więcej punktów G niż kobieta.
Od gitary niczym się nie zarazisz.
Gitara nigdy nie powie, że ma dość.
Na gitarę możesz zarywać kobiety, a kobietą nie możesz zarywać gitar.
Gitara nigdy Ci nie powie, że nie umiesz na niej grać.
Gitarę zamkniesz w szafie i nie będzie próbować uciec.
Im starsza i mocniej styrana gitara tym bardziej lanserska.
Jeśli nie chcesz mieć małych gitar nie musisz ich kupować. |
sulek 2010-03-08 17:05:50 | | | 10 powodów, dla których ogórek jest lepszy od mężczyzny:
1. Nie chrapie.
2. Nie ma mamuśki.
3. Jest twardy przez tydzień.
4. Ma 29 cm długości.
5. Nie wraca późno do domu.
6. Nie pachnie piwem.
7. Nie podrywa Twoich koleżanek.
8. Nie jest zazdrosny, gdy się dobrze bawisz.
9. Nie złości się, gdy masz wyższą pensję.
10. Możesz go zjeść, kiedy chcesz. |
czarny1c1 2010-03-10 09:36:08 | | | http://www.joemonster.org/filmy/22943/Samoboj_na_poligonie |
Svolken 2010-03-10 22:37:53 | | | http://w748.wrzuta.pl/film/83rtXvPWjW6/piotr_krasko_o_minecie |
Rollerskate 2010-03-15 08:50:06 | | | - Wytłumacz mi, Rebe, bo nie rozumiem: Przychodzisz po pomoc do biednego - pomaga ci jak tylko może. Przychodzisz do bogacza - udaje, że cię nie widzi. Czemu tak się dzieje?
- Spójrz, Abram, przez okno. Co widzisz?
- Sara z Ickiem idzie ze sklepu. Josel na bazar jedzie. Rapaport z Rywką rozmawia...
- Dobrze, Abram. A teraz spójrz w lustro. Co widzisz?
- Cóż mogę widzieć, Rebe. Siebie samego widzę.
- Widzisz, Abram - okno jest ze szkła i lustro ze szkła. Wystarczy dodać odrobinę srebra i już widzisz tylko siebie... |
neojmx 2010-03-15 09:04:47 | | | Ten dowcip przypomniał mi cytat z jednego filmu:
"Aktorzy - przemierzają cały świat, a widzą tylko lustro". |
_M 2010-03-15 09:40:30 | | | To nie tyle dowcip co przypowieść z książki Anthonego de Mello |
wowa 2010-03-15 23:07:29 | | | |
Rollerskate 2010-03-16 08:13:58 | | | Każdy zna dowcip, pozornie pokazujący jakie fajne by było życie gdyby oś czasu odwrócić o 180 stopni
Gdyby czas płynął w drugą stronę, to byłoby tak pięknie... Zaczyna sie od tego, że kilku gości przynosi cię w skrzyneczce i oczywiście od
razu trafiasz na imprezę. Żyjesz sobie spokojnie jako starzec w domku. Stajesz sie coraz młodszy. Pewnego dnia dostajesz odprawę w postaci grubszej gotówki i idziesz do pracy. He! Pracujesz jakieś 40 lat i poznajesz uroki życia. Zaczynasz pić coraz więcej alkoholu, coraz częściej chodzisz na imprezy no i coraz częściej uprawiasz seks. Jak już masz to opanowane, jesteś gotów żeby trafić na studia. Potem idziesz do szkoły. Coraz mniej od ciebie wymagają, masz coraz więcej czasu na zabawę. Robisz sie coraz mniejszy, aż trafiasz do... hmm, gdzie pływasz sobie przez 9 miesięcy wsłuchując się w uspokajający rytm bicia serca. A potem nagle Bęc!! Twoje życie kończy się orgazmem.
PRAWDA JEST JEDNAK INNA
Najpierw kilku gości przynosi Cię w skrzyneczce na imprezę, która właśnie się skończyła. Jak z niej wstaniesz do wszystkie kości Cię bolą, w nocy reumatyzm nie daje Ci spać (zresztą i tak przesypiasz 2-3 godziny i nie masz co ze sobą zrobić). Co prawda dostajesz jakieś grosze, które ktoś nazwał emeryturą, ale nawet jak miałbyś siłę coś z nimi zrobić, to i tak zawsze znajdzie się wnuczek/wnuczka/córka/syn/ inny krewny, którzy akurat się budują i bardzo przydało by im się parę groszy. Kiedy już dostaniesz małą odprawkę i poczujesz się cokolwiek lepiej okazuje się, że musisz zapieprzać do pracy. Na początku jest fajnie bo jesteś dyrektorem i w sumie się nie wysilasz, ale potem z upływem lat degradują Cię, aż w najlepszym przypadku stajesz się fachowcem od obsługi ksero i ekspresu do kawy. Zaczyna Ci totalnie doskwierać brak kasy. W akademiku przekonujesz się, że 3 osoby mogą mieszkać przez 5 lat na 10 metrach kwadratowych a im niższy semestr tym większych bzdur się uczysz. Kiedy z radością przechodzisz do szkoły średniej (koniec z akademikiem i tymi głąbami
profesorami) okazuje się, że nie wolno Ci pić ani palić. Jesteś napalony jak cholera, ale rozładować się możesz co najwyżej jeśli pani w kiosku ma humor i nie zapyta o dowodzik kiedy kupujesz kolejny numer Catsa. W podstawówce wszyscy traktują Cię jak dziecko a Twoje życie towarzyskie ogranicza się do piaskownicy i wspólnego oglądania dobranocek w soboty. Po jakimś czasie nikt ani cholery nie może zrozumieć co mówisz i wszyscy uśmiechają się do Ciebie, ściskają za policzki ("o jakie ładne dziecko"). Zaczynasz srać w gacie. Mamusia wmusza w Ciebie jakieś chuj wie co z marchewki, jabłuszka i innych
gówien. Wreszcie nie możesz nawet chodzić, a ponieważ ze złości wszystko psujesz rodzice zostawiają Cię w klatce uroczo nazwanej łóżeczkiem. Na koniec szczepią Cię na wszystko co możliwe i wrzucają do ... hmm, gdzie przez 9 miesięcy czekasz w samotności na swój koniec. |
Rollerskate 2010-03-16 08:26:58 | | | Sposób na nudę w hipermarkecie:
1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi.
2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut.
3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet.
4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: "Kod 3 w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje.
5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M- sów.
6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę.
7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki.
8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się.
9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie.
10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne.
11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible".
12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości.
13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!".
14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!".
15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!". |
Rollerskate 2010-03-18 11:30:48 | | | Późna noc, całe miasto śpi. Do mieszkania w bloku dzwoni domofon, raz i drugi, w końcu zaspany facet podchodzi i mówi:
- Czego?
- Przepraszam czy mógłby pan mi pomóc i mnie popchnąć?
- Panie jest 3 w nocy, niech pan zadzwoni po pomoc drogową
- Bardzo pana proszę, niech mnie pan popchnie to niedaleko...
Żona faceta mówi:
- "Idź pomóż człowiekowi".
Facet rad nie rad schodzi na dół. Ciemna noc a w dodatku mgła, nic nie widać, gościa nie ma, więc facet woła:
- Halo! gdzie pan jest?
- Tutaj - słychać z oddali, więc facet idzie za głosem ale nadal nie widać ani gościa ani auta, więc znowu:
- Gdzie pan jest?
- Tutaj
Facet idzie parę kroków i nic. W końcu zniecierpliwiony:
- Niech pan powie dokładnie gdzie jest!
- W parku, na huśtawkach... |
Svolken 2010-03-18 13:54:50 | | | Andrzeju, nie denerwuj się: http://www.youtube.com/watch?v=oOyzg22wYLo |
Svolken 2010-03-18 14:05:32 | | | Apel wojskowy bez cenzury:) http://www.youtube.com/watch?v=Bq_7Z5BjCLc |
mireQ 2010-03-18 17:50:44 | | | http://fotoblogia.pl/2010/03/12/jak-nie-malowac-swojego-nikona-d90-na-rozowo-wideo/ |
failsafe 2010-03-18 18:47:18 | | | http://www.youtube.com/watch?v=Ufx5x1ZLmec&feature=related
;-) |
| |