| | |
MiguelAngelo 2007-07-31 17:26:16 | | | Lech i Jarek Kaczyński odwiedzili jedna z warszawskich podstawówek.
Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytał:
- Co to jest tragedia? Czy ktoś mógłby podać przykład?
Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę:
- Gdyby mój przyjaciel, ktory mieszka na wsi, bawił się na polu i został
rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia.
- Nie. - odpowiada Jarek Kaczyński - to byłby wypadek.
Zgłasza się kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoly, miał wypadek, w którym
zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia.
- Też nie - odpowiada znowu Jarek Kaczyński - to byłaby wielka strata.
Czy ktoś ma inne pomysły?
W klasie cisza. Nikt nie chce się zgłosić.
Nagle odzywa się Jasiu:
- Gdyby samolot, w którym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier został
trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia.
- Brawo! - woła Lech Kaczyński- Możesz nam powiedzieć dlaczego uważasz,
że to byłaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, że to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to
wypadek. |
UncleTom 2007-07-31 17:28:27 | | | @MA: lol! rozumowanie metodą dedukcji 'nie wprost'... - fajne!... |
MiguelAngelo 2007-07-31 17:35:58 | | | mam jeszcze jeden, ale najlepiej wychodzi opowiedziany z odpowiednią ekspresją... spróbujcie sobie wyobrazić... :
przychodzi facet do apteki:
- Dzień dobry, poproszę nerwosol
- Słucham?
- N E R W O S O L !!! !!! !!! |
mr_sepia 2007-07-31 18:16:33 | | | Hrabia po dłuższym pobycie za granicą wraca do swoich posiadłości. Na dworcu czeka na niego zaprzęg i wierny sługa Jan.
- No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?
- Nic nowego jaśnie panie... no może tylko to, że Azorek zdechł.
- Azorek? Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
- Ano, nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
- A skąd we dworze końska padlina?
- Konie się poparzyły, to zdechły.
- Jak to konie się poparzyły ? Od czego?
- Od ognia, panie, jak się stajnia paliła.
- A kto podpalił stajnię?
- Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
- Na miłość boska, to i dwór spłonął?
Jakim sposobem?
- Ano, po prostu, świeczka przy trumnie teścia pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły.
- Och! A czemu mój teść umarł?
- Bo jaśnie pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała i się przejął.
- Spotykała się od trzech lat. To przecież nic nowego!
- Właśnie mówiłem, jaśnie panie, że nie zdarzyło się nic nowego.
|
everyman 2007-07-31 20:18:31 | | | nowa Polska wódka:
Ziobrówka
tj. adwokat na kaczych jajach |
UncleTom 2007-07-31 20:29:48 | | | Ziobrówka... hehe... a niech mnie... dobre!...
A wiecie jak teraz pracownicy się pozdrawiają w Ministerstwie Sprawiedliwości?: "Dzień Ziobry...", a przy wyjściu z pracy mówią: "Do więzienia..." (chyba stare... ;))) |
watercool 2007-07-31 21:03:06 | | | Sepia, to było inaczej :P
Lepper przyjechał ktoregoś razu do pewnej szkoły. Tam dzieci oczywiście go podziwiały, itd. Ale zwrócił sobą uwagę tylko jeden chłopiec. Tak patrzy z podziwem na Andrzeja, a ten pyta go:
-Co, podoba ci się taki garnitur,nie?
- Jasne!
- A buty też byś pewnie chciał takie mieć?
- Tak!
- A mój samochód służbowy, też fajny?
- Jest suuuper!
- To na pewno w przyszłości chciałbyś zostać politykiem.
- Proszę pana, ale ja się naprawdę dobrze uczę.
Nie wiem czy wersja śmieszniejsza, ale ja tak słyszałem :P |
Rollerskate 2007-07-31 21:06:35 | | | Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para.
- Na czym polega państwa problem? – pyta Poradnik.
- Bo żona nie daje mi... – zaczyna mąż
- Uch, ty jełopie zakłamany! – przerywa żona – Ja ci nie daję, napalona fujaro złamana?! Ja, ja?! Teraz to ci dupczenie w głowie, co?!
- ...nie daje mi dojść...
- O ty kutafonie wygięty! Ja ci dojść nie daję?! Jak ty masz niby dojść, impotencie zasrany z dziada pradziada, hipokryto ty ?!?!?
- ...do słowa. |
everyman 2007-07-31 21:23:31 | | | Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku???
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA??
- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!! |
Mosze 2007-07-31 21:30:41 | | | Pan Bóg rozdaje przykazania... trafił do Polaków:
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie kradnij...
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Holendrów.
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie cudzołóż.....
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Żydów
- Daję wam przykazanie....
- Za ile?
- Za darmo.
- Dawaj dziesięć... |
Rollerskate 2007-07-31 21:34:27 | | | Rozmowa pacjenta z psychologiem:
- ... no i ten motyw w moich snach powtarza sie za kazdym razem: Ide sobie spokojnie, a tu nagle zaczyna mnie gonic pingwin. Potem do tego
pingwina dolacza cale stado, a na koncu spychaja mnie w przepasc.
Chwila ciszy.
.
.
.
- I co mam zrobic panie doktorze?
-No wie pan zwykle takie przypadki leczymy podczas dwoch trzech sesji, ale w pana przypadku moze to byc bardziej skomplikowane panie Gates. |
renegade 2007-08-01 00:34:10 | | | Coś dla malkontentów;)
Przez strajki w służbie zdrowia Jezus zdecydował się pomóc czekającym w kolejkach pacjentom. Zstąpił na ziemię i zaczął przyjmować w jednej z przychodni. W poczekalni tłumy. Pierwszeństwo uzyskał chromy i niewidomy pacjent. Jezus przesunął dwa razy rękoma nad jego głową i po chwili pacjent o własnym nogach z uzdrowionym wzrokiem wychodzi z gabinetu. Wszyscy w poczekalni podekscytowani pytają:
- No i jak?! Jak było?!
- E tam... Jak wszyscy lekarze. Nawet mnie nie zbadał... |
needless 2007-08-01 00:34:54 | | | Może znacie :)
Wczesna wiosna. Niedźwiedzie budzą się ze snu. Pierwsze obudzily się dwa samce.
-Ty poruchałbym...
- No to obudźmy samice
-Oszalałeś?? Pamiętasz jaka zjebka była w zeszlym roku?
-To co proponujesz?
-No..wiesz.
I zabrały się za siebie. Traf chciał, że obok jaskini przechodził zajączek. Słyszy jakieś sapania, jęki. Postanowił zajrzeć.
Patrzy - nie wierzy- dwa samce zabawiaja się ze sobą. Miśki go zauważyły. Zając oczy jak pięciozłotówki i chodu..
-Ty gońmy tego paplę bo wszystkim wygada!!!
Wypadły z jaskini i pędem za zającem. Zając ucieka co sił ale niedźwiedzie coraz bliżej. Dobiegł nad staw a miśki tuż za nim. Nie widząc wyjścia z sytuacji zajączek skoczył do wody. Niedźwiedzie stoją nad stawem wyraźnie zmylone
-I co teraz?
Jeden z nich pochylił się nad stawem, zanurzył łapę i szuka...szuka... wyciągnął bobra
-GADAJ GDZIE ZAJĄC!!!
-Utonął...Pedale |
mr_sepia 2007-08-01 01:10:37 | | | - Co się stanie, jeśli w mieszkaniu rozrzuci się na podłodze włóczkę i druty?
- Zalęgną się babcie.
------------------------
- Jest pan kawalerem? - pyta szef firmy kandydata do pracy.
- Nie, żonaty.
- Hm, to na pewno z bardzo krótkim stażem.
- To prawda, jak pan to poznał?
- Rogi się panu jeszcze nawet nie wyzynają.
---------------------------------------------------
- Widzisz, synu, jak byłem młody, to jak ty: wino, kobiety i śpiew.
- A teraz? – pyta syn.
- Teraz wino, kobiety i śpie.
--------------------------------
- Proszę księdza, ciągle mnie nachodzą grzeszne myśli
- Postaraj się ich pozbyć, to nie takie trudne, córko.
- No, tak, ale trochę szkoda. |
Rollerskate 2007-08-01 11:40:14 | | | Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża! Tak jedzie, ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi:
- O żesz k**wa, to mój! |
Rollerskate 2007-08-01 17:29:46 | | | Ojciec chrzestny mafii dowiedział się, że jego księgowy dokonał przekrętu na 10 milionów dolarów. Księgowy jest głuchy. Uważa się, że to
zaleta w takim miejscu pracy. Przede wszystkim obowiązki, wszyscy twierdzą, że i tak ten niczego nie usłyszy i nie będzie zeznawał w
sądzie. Kiedy ojciec chrzestny poszedł pogadać z księgowym o zaginionych pieniądzach, zabrał ze sobą adwokata, który znał język migowy.
Ojciec chrzestny pyta księgowego:
- Gdzie te 10 milionów dolarów, które mi zaiwaniłeś?
Adwokat, na migi, pyta księgowego, gdzie ukrył 10 milionów dolarów.
Księgowy odpowiada:
- Nie wiem, o czym mówicie.
Adwokat mówi ojcu chrzestnemu:
- Twierdzi, że nie wie, o czym mówimy. Wtedy ojciec chrzestny wyciągnął pistolet kaliber 9 mm, przyłożył do klejnotów księgowego, i mówi:
- Spytaj go jeszcze raz!
Adwokat pokazuje na migi:
- On cię zabije, jeśli mu nie odpowiesz!
Księgowy odpowiada:
- OK! Wygraliście! Pieniądze są w torbie, zakopane za szopą, z tyłu domu na podwórku mojego kuzyna Andrzeja, na Żoliborzu!
Ojciec chrzestny pyta adwokata:
- No, to co powiedział?
- Mówi, że nie masz jaj, żeby pociągnąć za spust. |
Rollerskate 2007-08-02 01:02:46 | | | Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym lusterku zobaczył
charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka.
Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może
przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze. Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział:
- To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może Pan odjechać bez mandatu.
Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:
- W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.
- Życzę miłego weekendu - powiedział policjant. |
vodek4791 2007-08-02 01:18:54 | | | Andresz :D, nie slyszales o kryzysie wieku sredniego vel druga mlodosc faceta?? ;P |
needless 2007-08-02 13:02:20 | | | http://www.digart.pl/praca/1012482/dfghdfgh_gfh_dfgh_dfgh_df.html
konkurencja sucks :)) |
Rollerskate 2007-08-02 14:10:34 | | | Czym sie różni biała kobieta od czarnej
.
.
.
.
.
.
.
biała występuje na okładce Playboy'a
a czarna National Geographic |
| |