| | |
piotrrodzoch 2007-11-26 21:02:39 | | | http://www.obiektywni.pl/autorzy/autor-2398-0-0-0-0.php
zobaczcie ile ma zdjęć na liczniku ;) |
czekoludek 2007-12-01 01:41:28 | | | Pewnego razy pastuch przepedza swoje owce z jednego pastwiska na
drugie.
Nagle, w klebach kurzu i z rykiem silnika zatrzymalo sie przy nim
nowiutkie BMV. Kierowca... mlody czlowiek w garniturzer od Prady,
butach Gucci, okularach Diora (you get the point). Typowy Yuppie.
Kolega wystawia leb przez opuszczona szybke i pyta pastucha:
- Jezeli powiem ci ile dokladnie masz owiec w stadzie, dasz mi
jedna z nich?
Owczarz popatrzyl na typa, na swoje stado i powiedzial:
- Jasne, czemu nie?
Yuppie wysiadl z auta. Wyciagnal notebooka Dell podlaczony do
komorki AT&T. Polaczyl sie z internetem, wszedl na strone NASA
i za pomocą GPS dokladnie okreslil swoja pozycje. Nastepnie podal
ja do innnego satelity NASA, ktory zrobil zdjecie obszaru w
wysokiej rozdzielczosci
Mlody czlowiek otworzyl zdjecie uzywajac Adobe Photoshop,
przekonwertowal plik i wyslal go centrum obrobki zdjec cyfrowych w
Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa pszyszedl mail informujacy
go, ze zdjecie zostalo obrobione i podajacy adres, pod ktorym
zostaly zmagazynowane dane. Kolo wszedl, wiec do bazy danych SQL i
sciagac dane, a nastepnie nakarmil nimi arkusz Excel wypchany
setkami skomplikowanych formulek. Po otrzymaniu wyniku wydrukowal
go na swojej mini drukarce HP Laser Jet oelny 150-stronicowy raport
Podal go pastuchowi i powiedzial:
- Masz w stadzie 1586 owiec.
- To prawda - powiedzial owczarz - Jak przypuszczam chcesz teraz
wybrac sobie jedna z nich?
- Naturalnie.
Owcarz stal spokojnie, obserwujac mlodego czlowieka rozgladajacego
sie wsrod stada, wybierajacego zwierzaka, a nastepnie pakujacego go
do bagaznika nowiutkiego BMV.
Owczarz odezwal sie znowu:
- Ty, a jak ja tobie powiem, jaki jest twoj zawod , to oddasz mi
zwierzaka?
Yuppie pomyslal przez chwilke, a nastepnie odparl:
- Jasne, czemu nie?
- Jestes konsultatntem - powiedzial pastuch.
- O rany, niesamowite! Jak zgadles?
- Nie musialem zgadywac, to oczywiste - rzekl owczarz - Zjawiles
sie tutaj nie wzywany. Zadajac zaplaty za odpowiedz, ktora znalem -
na pytanie, ktorego nigdy nie zadawalem. A w dodatku gowno wiesz o
mojej robocie?
Oddawaj psa!
|
nonac 2007-12-01 23:55:10 | | | Bal przebierańców. Blondynka naga pomalowana cała na biało. W pewnym momencie podchodzi do niej facet przebrany za księdza i pyta:
-A za kogo jesteś przebrana?
Ona na to podnosi lewą nogę jak najwyżej może i odpowiada:
-Za dziurę w zębie.
:) |
Andres 2007-12-02 12:00:47 | | | Stały sobie w parku dwa posagi, naga kobieta i nagi mężczyzna. Ustawiono je tak, że patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można było odczytać nutę pożądania. I stały tak lata i dziesięciolecia całe, i w upał i w słotę, pod deszczem i w słońcu, pod opadającymi jesiennymi liśćmi i wśród wiosennych tulipanów. Aż pewnego dnia zjawił się w parku dobry anioł, spojrzał na posagi i powiedział:
- Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię was na pół godziny. Będziecie mogli zejść z cokołu i zrobić, co tylko zapragniecie.
Cud się dokonał. Posągi zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków ponownie wynurzyła się para posągów:
- Ach, jak cudownie było - rzekła kobieta.
- Tak, doprawdy to wspaniałe - odrzekł mężczyzna.
Obserwujący ich z uśmiechem anioł zauważył:
- Słuchajcie, minęło dopiero piętnaście minut, macie do dyspozycji jeszcze drugie tyle!
- To co, wracamy w krzaki? - zapytał mężczyzna.
- Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć! - odparła kobieta.
- No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz gołębia, a ja mu będę srał na głowę! |
... . .. . . 2007-12-02 17:06:40 | | | dobre... :)
po takim tekście na miejscu kobiet nie byłbym już taki pewny "pożądającego" spojrzenia mężczyzny... może o czymś innym marzy... ;) |
Necromanser 2007-12-02 17:41:06 | | | amerykańska sonda wykryła na marsie prymitywną cywilizacje, wiec aby sie nie dać wyprzedzić ruskim na szybkiego sklecone ekspedycje. na poklad oprócz załogi upchano podarki w postaci paciorków lusterek coca-coli oraz broń z demobilu. kapsuła z łoskotem wylądowała pomiędzy stadem tubylców a dowódca wyprawy włączył przemówienie prezydenta USA zapewniającego o przyjaźni oraz checi udzielenia pomocy ekonomiczno militarnej. po przemówieniu załoga chwyciła za wory z upominkami i już chciła wychodzić gdy się okazało ze właz został zaspawany od zewnątrz, a tubylcy pooczeli się rozchodzić.. tak minęło 3 dni az tu nagle jeden z marsjan przeechodząc obok postanowił sprawdzic co słychac na pokładzie .. wali zatem w ów zaspawany właz i pyta ..
- ejjj żyjeta ??
- żyjemy - odpowiada dowódca
- to czemu nic nie robita tylko siedzita w środku
- a jakmamy wyjść skoro nas zaspawaliście.. my tu do was z prezentami a wy? ładnie to tak? - mówi dowódca..
- eee tam zaspawany właz - mówi marsjanin... - polacy jak tu byli tydzień temu to z zaspawanym włazem w pięc minut sobie poradzili a i prezenty dali...
- a co polacy mogli wam dać przecież u nich nic nie ma :D:D - szydzi kapitan..
- no nie wiem dokładnie co to było bo akurat byłem na polowaniu, ale ponoc nazywało się to "wpierdol" i wszyskim to dali ... |
Mordecai 2007-12-03 18:22:49 | | | fafik na forum2.dziennik.pl pod artykułem zatytułowanym "Premier podkradł samolot prezydentowi":
W ramach oszczędności Donald powinien latać DHLem, ze względu na stanowisko jako paczka priorytetowa
|
... . .. . . 2007-12-03 18:30:31 | | | powiedz Marta, gdzie te 100 dni spokoju lepiej... ogólnie MZ nie będzie spokoju bo nie można dopuścić do sytuacji, gdzie władzę przejmuje PO i nagle jest cisza i spokój... jeszcze by się zaczęła z tym kojarzyć?
trzeba robić zadymę przez najbliższe lata... no i uśpiona prezydentura nagle nabiera rumieńców... ;P
prosimy o niewpisywanie słabych dowcipów... o kaczorach są ZNACZNIE lepsze... ;) :P |
Mordecai 2007-12-03 18:51:18 | | | jakie 100 dni spokoju ? ja nic nie wiem :-o |
Trurl 2007-12-03 18:56:10 | | | U dziennikarzy to mają jak w banku: najbliższe 1460 dni spokoju ;-) |
... . .. . . 2007-12-03 19:23:41 | | | co stało się po przejściu Nelly z PO do PiS ?
w obu partiach wzrósł średni współczynnik inteligencji...
a tu link dla Marty, ja pobyłem chwilę, poczytałem i mimo dużegopoczucia humoru nic nie znalazłem... lipa... pewnie ktoś robi stronkę dla szmalu...
http://www.tuskwatch.pl/ |
Mordecai 2007-12-03 20:04:30 | | | to z Nelly wyborne ! nie znałam ! :-D
a tuskwatch chyba wzorowany na hgw(dawniej bufetowa)watch - podobnie nieśmieszny (ale pewnie nie taka jego rola - zresztą nie wiem - nie dotarłam do założeń)
a śmieszne jest to, że się właśnie Rzepa wyłożyła ! 404 :-DDD
|
Trurl 2007-12-03 20:58:42 | | | Tusk watch i HGW watch to nie są strony typu "humor", nie takie są założenia (no chyba, że ktoś lubi czarny humor).
Czyż nie jest interesujące i na swój sposób zabawne np. to, że do MSZ wracają zasłużeni towarzysze po MGIMO – Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych (http://www.tuskwatch.pl/index.php/2007/11/27/stare-wraca-do-msz/)? Albo skrytykowane przez "Puls Biznesu" "odzyskiwanie" ZUS-u w tempie ekspresowym (to na innej stronce: http://powatch.blox.pl/html)? Za PiSu, trąbiono by o zawłaszczaniu i upartyjnieniu ZUS-u, a tu cisza jak na cmentarzu, bo to przecież są nasi...;-)
Ale a'propos:
- Jaki jest obecnie szczyt bezczelności?
- Zagłosować na PO i zostać w Irlandii.
- Dlaczego w sejmie obecnej kadencji jest tylko jeden przedstawiciel mniejszości niemieckiej, podczas gdy poprzednio zawsze było dwóch?
- Bo tym drugim jest Donald Tusk.
- Jaki jest ulubiony zespół Donalda Tuska?
- Boni M.
W ramach zrewidowanego programu "Tanie Państwo", Platforma Obywatelska docelowo planuje pozostawienie tylko trzech ministerstw: ministerstwa zdrowia, ministerstwa szczęścia i ministerstwa pomyślności.
;-) |
Rollerskate 2007-12-03 22:54:18 | | | Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, ze córka nieustannie cierpi na mdłości.
Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wpatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
-Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic k....a nie chce tego przegapić! |
Rollerskate 2007-12-04 20:45:58 | | | Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, a potem mówi:
- Ty jesteś następna, grubasku.. |
Necromanser 2007-12-04 20:55:52 | | | knajpa w podmiejskiej dzielnicy, późno w nocy. przy barze siedzi starszy człowiek w głębi sali dwóch dresiarzy..
sarszy jegomość już nieco wypity odwraca sie w strone dresów i mówi..
- wasza matka to ostatnia szmata..
barman zdebiał dresy siedza i patrza tylko na gościa..
- wasza matka robiła mi "to" kiedy chciałem i gdzie chciałem
barman zaczyna chować droższe trunki... dresy sie naradzaja..
- wasza matka puszczała się z całą dzielnicą, nawet psy ją trącały..
barman dzwoni na pogotowie, dresy wstają i podchodzą do staruszka.. jeden z nich pochyla sie nad nim i mówi..
- tato wystarczy na dziś... chodźmy do domu...
|
piotrrodzoch 2007-12-04 21:08:03 | | | Facet miał fabryke parówek z baranów. Pewnego dnia do firmy przyszedł jego sny...
- Tato mogę popatrzeć jak się tu pracuje?
- Możesz - odpowiedział ojciec
Synek chodzi po fabryce, ogląda dużą maszynę gdzie wrzucają barany i wychodzą na taśmie parówki. Podchodzi i pyta ojca:
- Tato, mogę spróbować?
- Możesz - odpowiedział ojciec
Syn bierze barana za łeb i bezskutecznie stara się wrzucić go do maszyny..
- NIE TAK GłąBIE - krzyczy ojciec. Chłopak się z peszył, odstawił zwierzaka i poszedł w inne miejsce w firmie. Po jakimś czasie wraca i ponownie chce wrzucić barana do maszyny. łapie go za łeb i znowu bezskutecznie chce wrzucić go do machiny.. Ojciec zobaczył go znowu i znowu nakrzyczał:
- CO TY ROBISZ.. NIE TAK TO SIE ROBI
- Tato - krzyczy syn - ja nie potrafie... ale słuchaj czy jest taka maszyna co się wkłada parówki i wychodzą barany?
na co ojciec:
- Tak.. twoja matka
|
... . .. . . 2007-12-04 21:24:28 | | | Piotr... nie wiem czy się śmiac... :(
wygląda na osobiste takie...
:D |
Svolken 2007-12-05 21:26:59 | | | http://www.tvn24.pl/1576,1,szklo_kontaktowe.html |
Mordecai 2007-12-05 22:17:00 | | | synek do taty:
- tato, tato! zaoszczędziłem złotówkę! nie jechałem, a biegłem za autobusem!
tata do syna:
- a trzeba było biec za taksówką, zaszczędziłbyś piętnaście
---
ech, a jaka byłaby oszczędność, gdyby Donaldu biegł za samolotem.... |
| |