/ HUMOR

druga wersja jest taka, ze goryl wciagnal i zrobil swoje. Zona lezy w szpitalu, nic nie mowi, smutna. Przyszla kolezanka i pyta - dlaczego taka jestes smutna? A ona - bo nie pisze, nie dzwoni...

sprzedaje d80 i kupuje iPhone
http://iphonews.ifastnet.com/index.php/2007/09/14/how-to-take-a-professional-photo-on-your-apple-iphone/

:)

Spotykają się dwie świnie w rzeźni i jedna mówi do drugiej:
- Czy pani tutaj pierwszy raz?
- Nie, kurwa drugi!!!

To jest mistrz swiata:
W aptece długa kolejka, w niej młody chłopak. Wreszcie jego kolej:
- Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe...
I tu oddzywa się starsza pani stojąca w kolejce:
- Synku będziesz pierdolił, czy kompot gotował?

piotrrodzoch, hehehehe git

Ojciec i jego 6-letni syn grzebią w garazu w gratach i nagle ojciec wściekając sie na coś warknął:
- A niech to k**** !
- Co powieziałeś, tato?
- Yyyy....dudek, powiedziałem dudek...
- A co to jest dudek?
- To taki ptaszek
- A jak wygląda?
- Nooo, ma taki czubek na głowie
- Jaki czubek?
- No, tak piórka mu sterczą na głowie
- A dlaczego?
- No bo tak ma...
- I co on robi?
- ?!?!........k****, powiedziałem k**** !!!!!

Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
- Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt.
- Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!"
- Co ona powiedziała?
- Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4.
- O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!"
- A ta co powiedziała?
- Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3.
- O ja pierdolę. Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!"
- Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...

Hehehe:)

ajajajajaj: http://pl.youtube.com/watch?v=AuDVlEhkZp0&mode=related&search=

Tester nicków:

http://www.uw-team.org/index.php?id=nick/nick

U mnie:
Chcesz być zauważany w swoim środowisku
Masz duszę romantyka
Masz mały krąg zaufanych przyjaciół

:D

Hehe, a u mnie wyszlo, ze:
"...Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.)
Umiesz wyrażać swoją opinie, co czesto wprowadza Cię w tarapaty
Jesteś dość delikatną osobą
Umiesz mówić NIE
Masz mały krąg zaufanych przyjaciół
Próbujesz udawać kogoś, kim naprawde nie jesteś
Przepełnia Cie pycha..."

:D

:D

jpk - a Tobie to dopiero wyszlo ;)))

Svolken, mógłbyś się sprecyzować? Też chciałbym wiedzieć co mi wyszło... :-)))

Na poprzedniej stronie TomiU podal link do strony mowiacej co oznacza dany nick ;)))

@jpk - oni mówią o wynikach testu nicków, link masz na poprzedniej stronie... ja jeszcze nie sprawdzałem ;-)

Aaaa, rzeczywiście pasuje jak w mordę strzelił.

Do wszystkich, których sprawdzałem... :-)))

Nieźle:

Interesujesz sie nauką i prasą popularno-naukową
Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.)
Jesteś dość delikatną osobą
Masz duszę romantyka
Umiesz mówić NIE
Masz mały krąg zaufanych przyjaciół
Mając taki nick jesteś troche dziwny :D

Chyba wszystkie są trochę podobne... ;-)

W końcu to skrypt :P :P

Emanuje z ciebie chęć do życia
Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.)
Masz duszę romantyka
Jesteś osobą silną psychicznie, odporną na wpływy innych
Nie zawsze mówisz innym prawdę
Jesteś człowiekiem spokojnym, ale szukającym sposobu na wyróżnienie się (subkultury itp.)
Masz skłonność do załamania psychicznego
Jesteś nowoczesny
Mając taki nick jesteś troche dziwny :D


:P

a ja ma cos takiego:
"Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.)
Chcesz być zauważany w swoim środowisku
Jesteś dość delikatną osobą
Umiesz mówić NIE
Masz mały krąg zaufanych przyjaciół"

stare ale moze nie znacie:
Młodziutka szefowa firmy wzywa do siebie osobistego asystenta.
- Panie Mareczku, firma traci pozycję na rynku, potrzebne nam jakieś dobre posunięcie... Czemu się pan tak we mnie wpatruje??
- Nooo... właśnie myślę... o pozycji... i o posunięciu...

Prezes Międzynarodowej Organizacji Kyokushinkai ( karate), Pan Shokei Matsui zaszczycił jedną ze szkół, osobistym egzaminowaniem jej uczniów starających się uzyskać wyższy stopień wtajemniczenia. Obok, oczywiście testów praktycznych Mistrz każdego ze zdających pytał o jego zachowanie w jednej określonej sytuacji.
- Co zrobisz jeśli przeciwnik będzie chciał cię kopnąc w jajca ? – zapytał młodego chłopaka starającego się zdobyć jeden z niższych kolorów pasa ( np.czerwony)
- Odskoczę Mistrzu, i w myśl zasady że „ustąpić znaczy zwyciężyć” odejdę.
Mistrz pokiwał głową i zadał to samo pytanie posiadaczowi niebieskiego pasa
- Zastosuję blok Mistrzu – odpowiedział tenże – I przejdę do ataku w myśl zasady że „zaskoczyć przeciwnika to zwyciężyć”.
- Dobrze – pokiwał głową Sensei – A co zrobisz ty w takiej sytuacji ? – wskazał na posiadacza czarnego pasa
- Naprężę jajca Mistrzu, niech sobie ten ch*j nogę złamie.

@lenio: ;* - LOL! super!... ten o karate, mam na myśli... :)))

a mi wyszło tak:
Emanuje z ciebie chęć do życia
Interesujesz sie nauką i prasą popularno-naukową
Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.)
Jesteś dość delikatną osobą
Masz mały krąg zaufanych przyjaciół
Jesteś osobą silną psychicznie, odporną na wpływy innych
Jesteś człowiekiem spokojnym, ale szukającym sposobu na wyróżnienie się (subkultury itp.)
Masz cel w swoim życiu
Mając taki nick jesteś troche dziwny :D

marny skrypt :P
lenio, ten o karate zabójczy :P

hmm moze ten tez sie spodoba:

Położna do mężczyzny, palącego nerwowo papierosa.
- Gratuluję, urodziły się panu cztery dziewczynki.
- Ileeee, kur*a, ileee? - zawołał zbielałymi z radości wargami i rzucony niezmiernym szczęściem na kolana ojciec.

Tato, co to jest socjalizm?
- Eeeh... Jak by ci to wytłumaczyć...?
Może zacznę od początku.
Dawno, dawno temu... choć w sumie nie aż tak strasznie dawno... No, w każdym razie pewien pan zwany Leninem... choć tak naprawdę nazywał sie
on Uljanow... No, więc ten Lenin, razem ze Stalinem... Który tak naprawdę nazywał się Dżugaszwili, stanęli na czele Bolszewików, czyli
większościowców, których tak naprawdę była mniejszość, przeciwko Mięszewikom, czyli mniejszościowcom, których tak naprawdę była większość i
zrobili Wielką Rewolucję Październikową, która nawet nie była rewolucją, tylko zwykłym puczem, i na dodatek nie odbyła się ona w
październiku, tylko w listopadzie...
- Zaraz, zaraz, tato... Bo ja już nic z tego nie rozumiem...
- O! O! Zaczynasz łapać!